Zanim dodam na bloga kolejny rozdział Niewysłanych Listów, chciałabym wszystkich moich czytelników serdecznie i szczerze przeprosić za to, że zniknęłam na około dwa miesiące i nawet się nie odezwałam czy was poinformowałam. Szczerze mówiąc nie mam wymówek, chociaż kilka powodów by się znalazło na usprawiedliwienie się, dlatego nie będę się tłumaczyć. W końcu tylko winny się tłumaczy, co nie? Jednakże moje jakże wspaniałe przyjaciółki przyleciały do mnie ze screenem ostatniego posta i zagroziły, że mnie zabiją jak czegoś nie dodam, a przede wszystkim nie napiszę i pokażę. Po części dziękuję wam dziewczyny, ale następnym razem zróbcie to w mniej agresywny sposób. Przemocy mówimy stop.
Dlatego zapraszam do czytania kolejnego rozdziału!
Jeszcze raz przepraszam :c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz