Brakuje mi kogoś komu nie brakuje mnie
Wpatrzona w wieczne sny nie czuję czasu
Okaleczone serce również nie chce zabliźnić ran
Piasek przesypuje się pomiędzy moimi dłońmi
Ucieka pomiędzy palcami
Nawet nie było punktu kulminacyjnego
Gdy akcja się rozpłynęła pozostawiając gorzki smak
Pozostaje mi być i czekać aż powróci upływ czasu
Zaleczy to co otwarte
Uśmierzy to co bolesne
Zamknie to co się powinno już dawno zamknąć
Gdy w końcu napisze kolejny rozdział
A po poprzednim pozostanie jedynie niemy odgłos jego istnienia
Bo to co najgorsze złamało to co najlepsze
Cała ja to jedna ruina
A on pozostawił zdezorientowaną mnie w niej
Szukam powodów celów przesłań i samej siebie
Bo ja już nie istnieję
Zaginęłam pod gruzami razem z własnym ja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz