Chciwie pragnąc więcej
Łakomie patrząc na bogactwa
Zazdrość wyżera wnętrza
Gniew emanuje dookoła
Używki, uzależnienia
Wiążą, splatają grubym sznurem
Boleśnie ocierając skórę
Patrzę na nich
Nie z żalem
Nie z pogardą
Patrzę ze smutkiem
Rozpaczą
Kiedy to się stało
Kiedy zaczęło
Nie walić
Nie upadać
Ale budować gruby mur
Odcinając uczucia
Ukrywając w bezpiecznej sferze
Patrzę i widzę
Głęboko myśląc
Czy oni też zobaczą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz