Gdy tylko napotkały przeszkody
Raz ogromne drzewo
Sam jego widok przytłaczał śnieżynki
Innym razem to było przezroczyste szkło okien
Całkowicie dla nich niewidoczne
I gdy tak siedziałam na parapecie
Przyszła do mnie mała myśl
Całkiem niepozorna
Ludzie są jak takie płatki śniegu
Niby nic
Szybko przyszła i szybko odejdzie
Jednak ona zakorzeniła się we mnie
Oplotła mój umysł
Nie chciała mnie opuścić
Ludzie są jak śnieżynki
Każdy jest inny
Mały, biały i lśniący
Niby nic
Ale to ludzie targani życiem
Rozbijają się o problemy
Czy te duże
Czy te niewidoczne
I nawet jeśli im się uda
Osiąśc spokojnie na ziemi
Błyszczeć w zimowym słońcu
To i tak przyjdzie wiosna
Roztopi śnieżynki
A one znikną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz