wtorek, 11 września 2018

Liście

Nasza dwójka jest jak te liście.
Wirujemy na podmuchach wiatru,
Raz opadając prawie całkiem na ziemię,
A raz wznosząc się wysoko w niebo.
Zbliżamy się do siebie,
Aby chwilę później się rozdzielić.
Nasza miłość jest bardzo podobna.
Jak te prądy powietrza,
Silna i mocna,
Czasami słabnąca.
Zazwyczaj dająca się pokonać przeszkodą,
Zmuszona omijać budynki,
Ale nieraz niszcząca bariery na jej drodze,
Łamiąca drzewa i zrywająca dachy.
Problem w tym, że tylko ja się staram.
Nieodwzajemnione uczucie.
Upadamy,
Gdy ty ranisz mnie słowem, gestem, odmową.
Wznosimy,
Gdy ja pomimo tego się nie poddaję.
Tylko ile jeszcze wytrzymam?
Ile zdołam utrzymać twojej ignorancji?
Czuję się jak Atlas, który trzyma świat na swych barkach.
Tak ja na ramionach mam naszą miłość.
Moją miłość.
Niech mi jednak ktoś odpowie,
Nawet ty moje kochanie.
Ile jeszcze będę stać, zanim upadnę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz