czwartek, 16 sierpnia 2018

Niegrzeczna dziewczynka

Witajcie!
Dzisiaj piszę przed opowiadaniem, bo w sumie nie wiem czy można uznać to opowiadanie jako +18 i chociaż nie wszyscy stosują się do ograniczeń wiekowych, to po prostu ostrzegam, że mimo wszystko jest wątek erotyczny, więc jeśli ktoś nie chce, to niech po prostu pominie to opowiadanie. Chociaż nie jest tutaj nie wiadomo jaka zawartość. 
W każdym razie tutaj także jest gość specjalny wprost z Noragami. Yato dzisiaj zagościł ponownie na Niezapominajkach, może ktoś pamięta, że miał króciutką rolę w Kotku, a teraz przyjął główną rolę. 
Zapraszam do czytania wszystkich zainteresowanych i do zobaczenia! 



Pot perlił się na naszych nagich ciałach, które do siebie przylegały. Kosmyki moich białych włosów przykleiły mi się do czoła, ale nie miałam ochoty je poprawiać. Czułam na karku twój ciepły oddech, jak i ręce obejmujące mnie w pasie. Przysunęłam się jeszcze bliżej ciebie, aż stykałam się z twoją klatką piersiową. W powietrzu nadal unosiła się atmosfera czystego erotyzmu, która tylko zwiększała nasze podniecenie. Stan błogości trzymał nas daleko od spraw przyziemnych, można uznać, że byliśmy w bańce, która odgradzała nas od całego świata. Chociaż w sumie to ty byłeś całym moim światem. Twoje delikatne muśnięcia na moim ramieniu wędrowały coraz wyżej, aż do szyi. Wtedy zassałeś kawałek mojej skóry i przygryzłeś, robiąc ładną malinkę, po czym ją polizałeś. Wydawało się, że byłeś zadowolony ze swojego dzieła, jak zresztą z każdego, jakie stworzyłeś. Ile ich już miałam? Ani jednego jednak nie zrobiłeś w tak widocznym miejscu. Powoli odwróciłam się w twoją stronę, ale nie odsuwając się od ciebie. Spojrzałam w twoje oczy, które błyszczały, na twoje usta wygięte w drapieżnym uśmiechu.
— Będzie widać. — Szepnęłam cicho tobie na ucho, jednocześnie lekko je przygryzając i ciągnąc.
— I dobrze, niech wiedzą, że mają się do ciebie nie zbliżać, bo pożałują — odparł.
Pokochałam w tobie tę zaborczość w stosunku do mnie, bo wiedziałam wtedy, że ci na mnie zależy. To jak patrzyłeś na innych mężczyzn wokół nas, to jak ściskałeś moją dłoń i nagle całowałeś, gdy się któryś spojrzał. Każdy twój odruch kierowany zazdrością był dla mnie niczym największy akt miłości.
— Przecież wiesz, że jestem tylko twoja. Nie ufasz mi?
Spojrzałam na niego zalotnie, przygryzając dolną wargę. Widziałam, jak z ledwością powstrzymujesz się, żeby się na mnie nie rzucić. Urocze.
— Ufam ci, ale nie ufam innym facetom — odparł.
Nie czekając na nic, popchnęłam cię na łóżko i usiadłam na twoim brzuchu okrakiem, dociskając twoje ramiona do materaca. Oblizałam się na widok twoich roziskrzonych oczu, wpatrujących się we mnie z wyczekiwaniem. Teraz dajesz mi pozwolenie na przejęcie inicjatywy? Chwilę temu uparcie o nią walczyłeś. Stwierdziłeś, że teraz moja kolej? Pochyliłam się nad tobą i delikatnie musnęłam twoje czoło. Skroń. Powiekę. Policzek. Nos. Żuchwę. Kącik warg. I na samym końcu same usta. Pocałunek z każdą sekundą stawał się coraz bardziej namiętny, a nasze języki zaczęły walczyć o dominacje. Nawet nie myśl, że pozwoliłabym ci rządzić tym razem. Po jakimś czasie, który wydawał się wiecznością, odsunęliśmy się od siebie tylko dlatego, że brakowało nam już powietrza. Podobało ci się, czułam to.
— Gdzie ta odpowiedzialna i rozsądna dziewczynka, która stała się moim shinki? Stałaś się bardzo niegrzeczna Vitane. Zasługujesz na karę od swojego pana — stwierdziłeś z tym swoim uśmieszkiem.
— Zanim ją wymierzysz, chciałabym jeszcze trochę napsocić.
Złapałam z półki nocnej moją chustkę i przywiązałam twoje nadgarstki do metalowej ramy łóżka. Przywarłam do twojej szyi, robiąc tak jak ty mi, widoczną malinkę. Po czym schodziłam pocałunkami coraz niżej. Nie spieszyło mi się, a i ty byłeś zadowolony. Za każdym razem jak zmieniałam miejsce na twojej klatce piersiowej, zostawiałam coraz więcej malinek i ścieżkę ze śliny. Ostatnią stworzyłam na twoim podbrzuszu, po czym uniosłam głowę i na ciebie spojrzałam. Oczy miałeś zasnute mgłą rozkoszy i w połowie przymknięte, a usta lekko rozwarte. Naprawdę uroczy widok. Wstałam z łóżka i zarzuciłam na siebie twoją koszulkę leżącą na podłodze, która była na mnie przy duża i sięgała mi wpół uda. Do tego założyłam twoją bluzę. Spojrzałeś na mnie zdezorientowany i zszokowany.
— Co się stało Vitane? — zapytałeś niepewnie, starając się wyrwać ręce z uwiązu.
— Sam Yato stwierdziłeś, że jestem niegrzeczną dziewczynką. — Uśmiechnęłam się do ciebie psotnie i wyszłam z pokoju, zamykając za sobą drzwi.
Wiedziałam, że będziesz zły, bo kto by nie był po czymś takim. Wiedziałam jednak, że mi wybaczysz. W końcu kochałeś mnie tak samo mocno, jak ja ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz